Jak podała Polska Agencja Prasowa, kilka dworców kolejowych w łódzkiem mają zostać zmodernizowanych do 2012 roku. Do końca marca br ma zostać ogłoszony przetarg na modernizację dworców w Radomsku, Zgierzu i Pabianicach. Jeśli nie zajdą żadne niespodziewane okoliczności, prace na dworcach powinny zacząć się jeszcze w tym roku. Modernizacja każdego z dworców obejmuje inny zakres prac, a co za tym idzie inny jest szacunek kosztów.
W Radomsku przebudowane ma być m.in. wnętrze dworca, węzeł sanitarny i parking (koszt szacowany jest na ok. 4 mln zł). Remont dworca zgierskiego ma być tańszy (ok. 2,3 mln zł) i ma objąć m.in. wymianę pokrycia dachowego, budowę gazowej kotłowni oraz przystosowanie dworca oraz terenów obok niego dla osób niepełnosprawnych. Pabianicki dworzec ma zyskać nowe pokrycie dachowe, posadzki i instalację elektryczną, a pomieszczenia dworcowe mają zostać przystosowane dla osób niepełnosprawnych. Przewidywany koszt prac to ponad 2,1 mln zł.
Także dworce w Piotrkowie Trybunalskim i Kutnie mają zostać poddane przebudowie (odpowiednio 20 i 13 mln zł). Inwestycja ma zostać pokryta ze środków pochodzących z budżetu Państwa oraz PKP S.A.
Oczywiście jest to inwestycja ze wszech miar pożądana, obawę budzić może jednak podejście części naszego społeczeństwa do rzeczy nowych i czystych. Wiadomo jak wygląda niedawno zmodernizowany odcinek Łódź Widzew - Koluszki: litery na tablicach informujących o nazwie przystanku w niektórych miejscach już poznikały, w Andrzejowie jedna z szyb w wiacie postawionej zamiast dawnego budynku dworca jest już zbita, zaś sama wiata nosi ślady prób podpalenia. Do tego należy dodać zniszczone gdzieniegdzie barierki ochronne i słupy z tablicami informacyjnymi i ostrzegawczymi. Po co wydawać miliony na modernizację infrastruktury, skoro i tak wkrótce wszystko zostanie pomazane, zniszczone, zdewastowane? To takie pytanie retoryczne.