Miasto ogłosiło listę projektów transportowych, które chce zrealizować z wykorzystaniem środków unijnych w ciągu kolejnych siedmiu lat. Jednym z nich jest zakup 45 fabrycznie nowych wagonów tramwajowych. Skala zakupów ma być duża, ale wciąż za mała w porównaniu z potrzebami miejskiego przewoźnika.
Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska zaprezentowała plany łódzkiego urzędu miasta dotyczące realizacji inwestycji z udziałem finansowym UE. Dokument o szumnej nazwie „Kontrakt dla Łodzi” zawiera listę 23 zadań o łącznej wartości ok. 3,85 mld zł. Niemal połowa tych środków, aż 1,5 mld zł, przeznaczona ma być na działania związane z transportem. Komunikacja zbiorowa może też zyskać na realizacji projektów rewitalizacji ulic, które weszły w skład innego bloku zadań.
Najwięcej na autostrady i tramwaje
Choć urząd nie przedstawił szczegółowych wyliczeń, a projekty opisane są jedynie ich nazwami, a nie dokładnym zakresem planowanych prac, można założyć, że sporą część z przewidzianej kwoty pochłonie budowa dojazdów z miasta do węzłów autostradowych w Brzezinach i Strykowie. Największą i najdroższą propozycją z zakresu zmian w komunikacji miejskiej jest planowany zakup 45 wagonów wraz z modernizacją zajezdni tramwajowych.
Najwięcej w III RP
Jeśli zakup dojdzie do skutku, będzie to pierwszy w III RP tak duży zastrzyk fabrycznie nowego taboru dla łódzkiego MPK. Od czasu zakończenia dostaw wagonów 805Na, a więc od 1990 roku, przewoźnik pozyskał – nie licząc niewielkiej liczby tramwajów używanych – tylko 25 pojazdów: 15 Cityrunnerów w roku 2001 i 10 wozów Pesa 122N w roku 2008. W chwili, gdy niektóre polskie miasta przygotowują się do stopniowego wycofania wagonów generacji 105N, park taborowy w Łodzi wciąż opiera się na wąskotorowym odpowiedniku tej serii, a liczne modernizacje nie zapobiegły wyeksploatowaniu coraz bardziej wiekowych Konstali.
Perspektywa możliwości wycofania wagonów w najgorszym stanie technicznym cieszy, ale warto pamiętać, że dostarczenie 45 nowych wagonów pozwoli na kasację jedynie ok. 90 sztuk 805Na (lub pochodnych). Stanowi to jedynie piątą część stanu posiadania MPK. Z 439 wagonów tego typu aż 263 nie przeszło do tej pory żadnej większej modernizacji i wymaga pilnego remontu lub kasacji.
Dużo, ale mniej niż trzeba
Co więcej, skala zakupów nie pozwoli zatrzymać trendu starzenia się łódzkiego taboru tramwajowego. W związku z pracami remontowymi na wielu ulicach MPK uruchamia obecnie mniej kursów niż w normalnym układzie, ale do zapewnienia obsługi stałej siatki połączeń potrzeba – wliczając pewną rezerwę – około 240 pociągów tramwajowych (składów 805Na i wagonów solowych różnych serii łącznie).
Oznacza to, że przy zakładanej żywotności tramwaju ok. 30 lat – mniej-więcej taką wartość deklaruje większość producentów – dla zapewnienia naturalnej wymiany taboru potrzebny jest zakup średnio ośmiu wagonów rocznie, co daje w siedmioletniej perspektywie konieczność nabycia 56 wagonów. Zakładana przez Urząd Miasta skala zakupów nie wypełnia tego założenia, nie mówiąc o nadganianiu powstałych w ciągu dwóch ostatnich dekad zaległości.
Kolejna inwestycja dla trasy W – Z
Pozostałe projekty transportowe, które znalazły się na zaprezentowanej przez Hannę Zdanowską liście, to przebudowa tzw. Skrzyżowania Marszałków – jednego z największych skrzyżowań w ciągu trasy W – Z, która jest aktualnie modernizowana, i budowa tzw. Trasy Karskiego – ciągu ulic mającego odciążyć istniejące w relacji północ – południe drogi.
Na ile poważnie należy traktować zaprezentowane przez Hannę Zdanowską plany? – Te pieniądze to nie jest obietnica. To moje zobowiązanie – zapewnia prezydent. Należy dodać, że – jeśli wierzyć publikowanym w lokalnej prasie sondażom – Hanna Zdanowska ma relatywnie duże szanse na pełnienie swojej funkcji przez kolejną kadencję, która może być kluczowa dla realizacji zamierzeń.
