Nawigacja
Ostatnie Obrazy
Najnowsze video
TEM2-294 w akcji
ST44-1113+SM42-693...
ST44-172, Nurzec
ST44-1109 Sycze
Targi Hobby Pozna...
M62M-014
Euronaft
SU46-041
ST44-2046
ST44-2026+ST44-2050
Ostatnie artykuły
Salon Hobby 2015 czy...
Rogowskie Impresje
Pobiedziska i Trybun...
Żnin 2015
Kolejna solówka
Aktualnie online
Gości online: 14

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 26
Najnowszy użytkownik: kareks
Ostatnie komentarze
Teenage agv.gpus.lkm...
Impetigo: xyy.gxwb.l...
[url=http://hydroxyc...
[url=http://augmenti...
Confident tqs.huwh.l...
[url=http://buycloni...
Osler ksv.zpen.lkmk....
However, onb.ieol.lk...
Has vyw.mjbk.lkmk.eu...
[url=http://viagra96...
Kalendarz
Po Wt Śr Cz Pi So Ni
  1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28            
Klub

Klub  
 
  1. Kontakt
  2. Członkowie
  3. Historia
  4. Statut
Kontakt

Nasz adres:
Łódzki Klub Modelarzy Kolejowych
92 - 332 Łódź
Al. Piłsudskiego 143, budynek 58 I piętro

NIP: 729 24 46 202
REGON: 472373758
KRS: 0000229143
Konto bankowe:
BNP Paribas Bank Polska S.A. oddział Łódź
20 2030 0045 1110 0000 0287 9190



Spotykamy się w każdą środę w godz. 1730 - 2000 w siedzibie Klubu.

Mapka dojazdu:
Członkowie
Maciej Grasewicz - Prezes klubu
Jarosław "Jarek" Ochęcki - Wiceprezes klubu
Genialne modele taboru PKP, kilkukrotny mistrz Polski, rozwiąże każdy problem z napędem lokomotywy
Piotr "Brezio" Chorąży
Genialny modelarz - godzinami potrafić dłubać przy jednym detalu. Świetny kolega i towarzysz podróży na wyprawach klubowych, wszędzie się wciśnie, wejdzie na każdy słup i słupek by zrobić tylko to jedno zdjęcie.
Andrzej Cieślicki
Modele fototrawione, człowiek niezastąpiony dla klubu, niezmiernie uczynny i życzliwy, wyśmienity modelarz nie tylko kolejowy.
Grzegorz Pomorski
Wydawca modeli kartownowych
Sławomir Okrojek
Modelarz szkutniczy dał się w końcu namówić na spróbowanie trochę innej materii modelarskiej.
Tomasz Korczyński
Początkujący amator modelarstwa kolejowego.
Marcel Klimek
Pasjonat kolei i broni palnej. Uczeń szkoły kolejowej pragnący być częścią małej jak i dużej kolei.
Sympatycy i przyjaciele Klubu
Paweł "Nemo" Radecki
Ojciec Założyciel, modele w wielkości I i 0 jak również H0e, złośliwiec znany z ciętych komentarzy, klubowy serwis techniczny. Sympatyk i przyjaciel klubu.
Piotr "LisiaM" Rogoziński
Marcin "marcinlok" Żemkowski
Kolekcjoner taboru, budowniczy dwutorowych zelektryfikowanych segmentów makiety modułowej.
Michał "Acid Rain" Górecki
Modelarstwo, głównie kartonowe, PKP IV/V epoka oraz tabor prywatny, poligrafia. Twórca i administrator strony www
Rajmund "Kudłaty" Pasternak
Modele H0, liczne kolejowe podróże i jeszcze liczniejsze zdjęcia. Ekspert w sprawie zieleni i ukształtowania terenu naszej makiety. Duża wiedza i dobra pamięć. Oryginalna fryzura
Michał Guminiak
Miłośnik kolei wąskotorowych, w szczególności kolejki średzkiej. Modele wąskotorowe w skali H0e. Ołówkowa grafika kolejowa
Grzegorz "Teletubiś" Szych
Kolekcjoner taboru, niesamowicie życzliwy, tryskający humorem i energią przyjaciel
Szymon Radecki
Modele broni pancernej, budowniczy segmentów wąskotorowej makiety modułowej.
Piotr "Cieśla" Cieślicki
Na codzień wokalista łódzkiej kapeli hardcore'owej Day Before Death .
   
   
Krótka historia powstania i dotychczasowej działalności klubu

Od chwili, gdy pamiętnego 13 grudnia 1981 roku, zdezaktualizowane zostały wszystkie towarzystwa, zaprzepaszczono dorobek łódzkich modelarzy. Przestał działać Klub Modelarzy Kolejowych, przy LOK-u, jego majątek w nie zawsze jawny sposób znikł i Łódź stała się pustynią, jeśli chodzi o modelarstwo kolejowe. Z pewnością dawni członkowie spotykali się, pewnie nie jeden nowy zainteresował się tą dziedziną modelarstwa stawiając w samotności pierwsze kroki. Jedynymi miejscami spotkań były nieliczne sklepy modelarskie, czasami mieszkania prywatne.
Latem 1999 moja żona kupiła na wyprzedaży za pięć złotych książkę, album o modelach zbudowanych przez, w tamtych czasach należącą do Muzeum Kolejnictwa, modelarnię z Jeleniej Góry.
Zaciekawiła mnie ta książka, pod wpływem pytania syna, czy też moglibyśmy robić takie modele. Rozpocząłem więc poszukiwania dokumentacji.
Źródłem wiadomości stały się aktualne oraz archiwalne numery "Świata Kolei", tam znalazłem adresy skansenów i klubów modelarskich, do których napisałem z prośbą o pomoc.
Niestety najczęściej brak było odpowiedzi, czasami dostawałem list odmowny, jestem tak skonstruowany, że przeciwności wzmagają we mnie chęć działania.
Pamiętam do dziś list odmowny Pana DG z Wolsztyna, który owszem, ma dokumentację parowozu Pt 47 (uparłem się robić polskie modele w skali 1:32), ale nie posiada rzekomo kserokopiarki, dopiero po kilku miesiącach dowiedziałem się, że to nieprawda. Koledzy z pracy wiedząc już o moim nowym "bziku" skontaktowali mnie z Michałem Guminiakiem, pasjonatem kolei wąskotorowych, zwłaszcza średzkiej kolei, także modelarzem, absolwentem Politechniki Łódzkiej. Dużo rozmawialiśmy, puszczaliśmy wodze fantazji, w końcu musiało paść słowo "klub", wertowanie stron internetowych i wizyta w sądzie dała nam mgliste pojęcie o tym, co nas czeka.
Kilkanaście wizyt w dziale ogłoszeń Dziennika Łódzkiego, ogłoszenia w bibliotece kolejowej, umieszczone tam dzięki uprzejmości Pani Kalinowskiej, jej pracownicy, rozmowy w sklepach z modelami. Dziesiątki telefonów, mniej lub bardziej życzliwi rozmówcy, powoli zbierała się wymagana prawem grupa mająca stanowić komitet założycielski.

26 lutego 2000r.

Spotkał się komitet założycielski w liczbie 17 osób, na terenie Wydziału Budownictwa PŁ.
Uchwalamy statut i wybieramy przedstawicieli, jak to dziś łatwo napisać, prawie cztery godziny zajęło uchwalenie statutu a właściwie jego drobne poprawki, bo zaczęliśmy dyskusje z gotowym projektem.

4 kwietnia 2000r.

Dokumenty zostają złożone w Sądzie, nadchodzi czas uzupełniania i poprawek, odbijanie piłki między nami a Sądem. Niezmiernie uciążliwe, wyrabiające pokorę u potencjalnego petenta, kiedy w tym kraju ludzie, których utrzymujemy ze swoich podatków przestaną być naszymi wrogami.

8 czerwca 2000r.

Zostaliśmy zarejestrowani, mamy tzw. osobowość prawną, choć do końca nie wiadomo, do czego nam się to przyda.
Oczywiście to nie koniec zabawy, jeszcze Urząd Skarbowy i Urząd Statystyczny, zaopatrzeni w NIP i Regon zostaliśmy oficjalnie uznani za istniejących.
W drugim półroczu 2000 roku tułamy się kolejno w różnych salach Domu Kultury przy ulicy Lokatorskiej, najczęściej dzieląc pokój z miłośnikami warcabów. Rośnie liczba członków Klubu aż do 26 osób, w tym dwie panie.
Wraz z Darkiem Głogowskim, pierwszym wiceprezesem, szukamy siedziby z prawdziwego zdarzenia. Odmawiają nam wszyscy, lub żądają wygórowanych opłat, nawet PKP nie jest zainteresowane naszym istnieniem. Zdesperowany szukam w najbliższym otoczeniu, znajduję pomieszczenie w Politechnice Łódzkiej na Wydziale Budownictwa, jest duże, ale w opłakanym stanie.
Udaję się do dziekana Wydziału Budownictwa p. prof. Wojciecha Barańskiego, i po długiej rozmowie uzyskuję zgodę na adaptację pomieszczenia na siedzibę Klubu.
Znów sterta papierów , podanie musi zatwierdzić dział BHP i Straż pożarna , co nie jest takie łatwe bo nie jest jasne przeznaczenie piwnicznych pomieszczeń.
Wreszcie podpisujemy umowę, aż trudno uwierzyć, będziemy mieli swoją siedzibę.
Choć najmować pomieszczenie będziemy od 1 stycznia 2001r., z pracami remontowymi dzięki uprzejmości kierowniczki administracyjnej wydziału wchodzimy już w listopadzie 2000.

Rok 2001

Niestety niewielu członków klubu bierze udział w remoncie, nie licząc incydentalnych wizyt , praktycznie robi to tylko zarząd, czyli ja, Darek Głogowski i Piotrek Barcz, jednocześnie ubywa członków, zwłaszcza tych starszych, którzy raczej są kolekcjonerami niż modelarzami, być może przestraszyli się tempem rozwoju klubu.
Ich odejście było kwestią czasu, niemniej jednak dzięki ich obecności Klub powstały z marzeń przybrał materialną postać, i za to im dziękuję.
Jedno z pomieszczeń jest gotowe w maju, remont w drugim pomieszczeniu kończymy w listopadzie.
W grudniu 2001 roku na podłodze leżą trzy pierwsze moduły makiety, którą zamierzmy zbudować.
Po zmianie siedziby kolejny odcinek serialu pt. "Nasze z urzędami doświadczenia" , tym razem chodzi o Urząd Skarbowy , mimo iż nie mamy dochodów musimy składać jakieś deklaracje. Koszmar, nic dziwnego, że wszelkie inicjatywy padają z powodu nadmiernego przerostu administracji i jej "twórczości".
Po kilku miesiącach wyjaśniamy całe nieporozumienie, coraz bardziej jest męcząca cała otoczka wokół istnienia klubu niemająca nic wspólnego z modelarstwem.

Rok 2002

Od stycznia 2002 roku postanowiliśmy spotykać się w każdą środę.
Przybywa modułów, widać pierwsze zarysy torowiska, czasami jest tak tłoczno, że trudno poruszać się w klubie, wykończone są już cztery moduły, pod koniec roku zamykamy na "surowo" makietę teraz pozostaje tylko żmudne dopracowywanie szczegółów.
Pierwsza wigilia w klubie, niezmiernie wzruszająca uroczystość, w komplecie zasiadamy do naszego stołu, wspominamy, snujemy plany na przyszłość.

Rok 2003

Nowy rok, trwa budowa makiety, pierwsze propozycje dotyczące publicznej prezentacji części makiety.
Rezygnuję z funkcji prezesa, organizujemy przedterminowe wybory, jednogłośnie nowym prezesem zostaje wybrany Rysiek Rzeźniczak, vice prezesem Piotrek Chorąży nasz "dyrektor do spraw budowy makiety", skarbnikiem Kuba Rakus, najmłodszy z nas.
W tym samym czasie dostajemy zaproszenie do udziału w giełdzie modelarskiej w Gdyni, to pierwszy kontakt klubu z innymi modelarzami budującymi makiety modułowe.
Po powrocie z giełdy, przekonawszy się, iż nie mamy się czego wstydzić, podejmujemy decyzję o udziale w targach Trako 2003, zaczyna się gorączkowy okres przygotowań, wykończanie makiety, poszukiwanie sponsora itp.
Trako 2003 - cztery dni niesamowitej atmosfery, pierwsza poważna publiczna prezentacja naszych dokonań, zostajemy przyjęci z życzliwością, czasami ze zdziwieniem, niewiele było o nas słychać do tej pory, niewielu o nas wiedziało.
Dla nas to wielki sukces, jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że teraz czeka nas jeszcze więcej pracy, już nie możemy pozwolić sobie na obniżenie lotów.
Przed nami Festiwal Modelarstwa w grudniu na miejscu w Łodzi, mnóstwo pracy przy budowie makiety i realizacji planów na przyszłość.
Gorączka przygotowań i dwa dni ciężkiej pracy, frekwencja na Festiwalu Modelarstwa niesamowita, zaskoczyła wszystkich, modelarzy, sprzedawców, a co najgorsze organizatora.
Kilkadziesiąt wywiadów, Piotrek zachrypł, nic dziwnego od godziny dziesiątej do późnych godzin popołudniowych musiał odpowiedzieć, podobnie jak i inni koledzy na setki pytań.
Wkrótce po festiwalu dostaliśmy propozycję w zasadzie nie do odrzucenia, udziału w targach modelarskich w Lipsku, mamy tam reprezentować wszystkich polskich modelarzy, kolejne wyzwanie przed nami.
Gorączkowa dyskusja z czym pojechać, ścierają się poglądy, wreszcie ustalamy plan działań, idziemy na kompromis, użyjemy kilka modułów istniejącej już makiety, miedzy które dobudujemy nowe tak aby stanowiły klimatem jedną całość (szczegóły w dziale "Makieta").

Rok 2004

Pod koniec lutego "surowe" moduły stoją na nogach połączone ze "starymi", zaczynają się prace wykończeniowe, równolegle z tym budujemy przesuwnicę pozwalającą na łatwiejsze i bezpieczniejsze wykorzystanie taboru.
Wszystko musi być gotowe do końca maja, ponieważ bierzemy udział w II edycji Festiwalu Modelarstwa, po raz pierwszy w kraju połączą się cztery makiety modułowe z różnych regionów kraju - nasza, Pana Leszka Lewińskiego (PTMKŻ), chłopców z Wrocławia (Tomek Szmit i drużyna, DKMK) oraz Pan Tomasz Stangel ze swoim klimatycznym "Słonecznikiem".
W dniu 28 maja osiągnęliśmy gotowość bojową, wreszcie doszło do połączenia czterech makiet, odbyło się to bez większych kłopotów, wszystko pasowało, drobne usterki zostały usunięte i w sobotę od godziny 10.00 Mieszkańcy Łodzi oraz wcale nie mała rzesza przyjezdnych, modelarzy i miłośników kolei miała okazję oglądać makietę o długości ponad 24 metrów.
Atmosfera, jaka panowała na festiwalu jest nie do opisania, wzajemne rady, pokazy na żywo budowania makiety, dyskusje itp. Trzeba być w środku tego, żeby pojąć jak ważnym wydarzeniem dla modelarzy był fakt połączenia makiet.
W październiku targi modelarskie w Lipsku, wakacje - pozorny spokój. Jednak, gdy tylko termin wystawy niebezpiecznie się zbliżył klub ruszył do pracy pełną parą. Makieta musiała być zrobiona idelanie i wszystko miało działać jak należy - w końcu nie można zrobić plamy na ojczyźnie na oczach obcokrajowców. Na szczęście wszystko prezbiegło pomyślnie. Nasz wyjazd odbił się dużym echem, niemiecka publiczność dziwiła się takiemu sposobowi odtwarzania kolei - zamiast wesołego miasteczka był prawdziwy szlak! Mówiąc krótko odnosimy pełen sukces. Ale dość zachwytów, bo i były nieprzyjemne akcenty - z członkowstwa w klubie rezygnuje Ryszard Rzeźniczak, prezes i człowiek wydawołoby się zaufany, niestety jesteśmy świadkami okazania jego prawdziwej natury.
Nie przejmując się niepowodzeniami klub pracuje dalej - w związku z odejściem prezesa mamy pełno pracy z papierami. Porządkujemy statut dopasowując go do nowych warumków i czyniąc bardziej dla nas przyjaznym, bo nadmiar biurokracji który chciał wprowadzić były prezes był męczący. Nowe władze klubu przedstawiają się w składzie: Piotr Chorąży - prezes, Paweł Radecki - wiceprezes, Jakub Rakus - skarbnik.
Oprócz roboty papierkowej mamy także kolejne wystawy - w październiku Salon Hobby w Poznaniu, tu wystawiamy tylko dwa moduły i modele nasze oraz Andrzeja Cieślickiego, ważniejsze są tu Mistrzostwa Polski Modelarzy Kolejowych, w których nasz skarbnik zajmuje 5 miejsce za swoją SM31.
Kolejne targi w listopadzie - III Festwial Modelarstwa w Łodzi, tutaj także skromnie, tylko 5 modułów, głównie z powodu lizania ran po Lipsku. Frekwencja znów duża, a barierki jak zwykle za małe, publiczność pcha się na makietę. Organizator znów nie stara się o wystawców.
Tymczasem w klubie zmiana koncepcji co do kształtu makiety. Radocha Duża zostaje ceremonialnie zniszczona młotkiem, przecinakiem i innymi narzędziami nie służącymi raczej do pracy przy makiecie. W ten sposób pozbywamy się także fizycznie wspomnień po byłym prezesie, bo nazwa tej stacji była jego pomysłem. Zamiast stacji będzie coś zupełnie innego, powstają skrzynki na moduły, znów rusza praca z myślą o targach Trako w Gdańsku.

Rok 2005

Kolejny "wystawowy" rok. Już od stycznia szykujemy się do Trako. Z tygodnia na tydzień makieta "rośnie". Na gołych skrzynkach pojawiają górki i dołki, tory, roślinność, budynki. W trakcie wiele dyskusji nad ostatecznym kształtem. Każdy ma swoją wizje i inaczej intepretuje nieliczne ślady w terenie i zdjęcia z Leśmierza. Pomimo burzy mózgów prace posuwają się do przodu.
Do problemów czysto technicznych i pieniężnych (jak zwykle w kasie jest za mało) dochodzi odejście naszego wiceprezesa. Niestety w nienajlepszej atmosferze opuszcza nas Paweł Radecki "Nemo".
O nieprzyjemnej sytuacji szybko zapominamy. Makiety w końcu nie intersuje, że ludzie nad się kłócą, mają ją robić! W międzyczasie wyjeżdżamy na dwa dni do Radomia na Zlot Modularzy Kolejowych zabierając "stare" moduły. Dwa dni jeżdżenia po makiecie, łączymy się z makietą PTMKŻ, rozmowy o Trako stają się coraz poważniejsze.
Mijają wakacje, prace przyspieszają, trzeba zdążyć na czas. Jak to zwykle u nas bywa im bliżej terminu tym więcej problemów i coraz więcej pracy. Na szczęście wszystko udaje się. W listopadzie bierzemy udział w targach Trako w Gdańsku. Trzy dni świetnej kolejowej zabawy. Oczom wszystkich po raz pierwszy ukazujemy nasze dzieło - naszą własną interpretacje cukrowni Leśmierz, a raczej sieci kolejowej tego zakładu. Makieta cukrowni szybko uzyskuje miano "cukierni" ale przyjmujemy to życzliwie i z uśmiechem, to ma być też zabawa!
Wracamy do domu, rok się kończy, "stare" moduły zostaja ustawione w klubie tak żeby tworzyły zamkniętą pętle wokół pomieszczenia. Tam gdzie profile nie zgadzają się dobudowujemy "wstawki". Od teraz ta część makiety będzie cieszyć już tylko nasze oko, częścią wystawową staje się nasza "cukiernia".

Rok 2006

Od nowego roku ruszają prace na przygotowaniem makiety na targi Świat Modelarstwa w Gdańsku. "Cukiernia" rośnie wzdłuż, dobudowywane są wcześniej zaplanowane moduły, kolejne burzliwie dyskusje nad kształtem, prace powoli posuwają się do przodu. Makieta to jednak nie tylko to co na wierzchu, jednocześnie nasz elektryk Włodar trudzi się aby wszystko działało bo Leśmierz to dosyć rozbudowana stacja.
W połowie sierpnia, tuż przed targami, po długiej przerwie odwiedza nas Nemo z radosną wiadomością iż chce wrócić w nasze szeregi. Miło jest być znowu w pełnym składzie.
W długi weekend sierpnia pokazujemy swoją makietę w Gdańsku. Targo te są dla nas bardzo owocne, przybywa nam jeden członek, powstaje mnóstwo pomysłów dalszej pracy.

Historię tę niezwykłą spisał do połowy roku 2004 Paweł Radecki, a w latach późniejszych Jakub Rakus.

Dalszy ciąg historii klubu --

" Miło jest wrócić do miejsca które darzy się olbrzymim sentymentem".
Pażdziernik występ na "Salon Hobby" w Poznaniu, mimo iż nasz udział jest symboliczny i część makiety spełnia rolę szlaku, zabawa przednia, choć już mozna zauważyć niebezpieczne tedencje wśród niektórych modelarzy związanych ze środowiskiem pomorskim.
Kończy się rok, trochę zwolniło tempo budowy makiety, może trzeba trochę odpocząć.
Relaksem jest wycieczka do Kłodzka i przejazd "tekatką"
Rok 2007.
Nowy rok, nowe nadziej plany po zabawie Sylwestrowej u Zvolacka, przystosowujemy w pośpiechu makietę do sterowania cyfrowego, z myślą o imprezie w Bytomiu.
Im bliżej imprezy tym większe ogarniają nas wątpliwości co naszej tam bytności, jak się okazuje po imprezie calkiem uzasadnione.
Podziały w środowisku coraz bardziej widoczne, coraz więcej zadrażnień, coraz większa dominacja"prawdziwych modelarzy" wyznawców lewinizmu.
Impreza w Bielsku Białej, nasz występ nie był szczytem naszych możliwości, tym bardziej że nic nowego ani ciekawego nie pokazaliśmy, gdyby nie wycieczka na Słowację, i spotkania ze znajomymi z całej Polski, byłby to czas stracony.
Atmosfera w klubie dziwnie się zagęszcza, sporo niedomówień, nagle opuszcza nas, nasz skarbnik i sekretarz w jedenj osobie, zawieszona zostaje nasza strona, nie miejsce i czas na dyskusję o przyczynach jego odejścia, jedno jest pewne nie wszyscy którzy mają dowód, są dorośli.
O sytuacji w klubie krążą plotki, zazwyczaj nijak mające się do rzeczywistości, dla wszystkich odejście 'Małego Kuby" było szokiem, ale doszliśmy do siebie, przybył nam nowy kolega Michał "Acid" który zadeklarował chęć prowadzenia strony, jak widać jest inna, dojrzalsza, w planach Trako 2007, po wakacjach, przedterminowe wybory władz klubu, w dalszym ciągu szukamy sponsorów i nowej siedziby.
Zapraszamy wszystkich którzy chcą budować makietę w wielkości H0e na nasze spotkania.

W skrócie wydarzenia w klubie, opisał dla Was Wasz"ulubieniec" Paweł "Nemo" Radecki.


Historia klubu nie kończy się na 2007 roku, jakby można było wnioskować z ostatnich wpisów. Natomiast szczegóły giną w pomroce dziejów, dość powiedzieć że przeżywaliśmy mały kryzys, jak kiepsko zgrany zespół graliśmy każdy dla siebie. Być może skończyłoby się to nawet rozpadem klubu, ale opatrzność zesłała nam nową Panią intendent na Wydziale Budownictwa PŁ. Zawsze gdy do władzy dostają się osoby zakompleksione, z minimalnym zasobem umiejętności, dzieje się źle. Tak jest od lat w naszym państwie, tak zaczęło się dziać na PŁ, efektem takich działań jest zawsze zniszczenie najsłabszego ogniwa, którym w tym przypadku byliśmy My, płacący niewielki czynsz, naruszający późnymi powrotami z imprez spokój prymitywnych osobników w czarnych mundurach, czających się w zakamarkach stróżówek, aby pokazać w odpowiedniej chwili moc swej władzy, żaden z nas nie był pracownikiem PŁ.

Pewne było, że nadejdzie dzień w którym sentyment przegra z ekonomią lub niechęcią pod postacią rzeczowych argumentów, i dzień ten nadszedł, ale poprzedziły go znaki które zlekceważyliśmy. Jednym z nich było notoryczne zalewanie klubu z instalacji kanalizacyjnej, i mimo interwencji ówczesnego prezesa, brak jakiegokolwiek reakcji, służb remontowych, praktycznie w ostatnich dniach naszego istnienia w starej siedzibie, usuwaliśmy wodę i zniszczenia dwa, trzy razy w tygodniu. Drugim znakiem były pogłoski o niechęci władz niższego szczebla do naszej działalności, zwłaszcza do niskiej kwoty która nieregularnie wpływała na konto PŁ, cóż każdy podobno jest kowalem swego losu, niemniej jednak cóż można wykuć gdy palenisko zalewa woda. I nagle, choć to nagle jest też dyskusyjne, dostajemy wypowiedzenie, termin wyprowadzki jeden miesiąc, mimo że w umowie jest klauzula o trzymiesięcznym wypowiedzeniu najmu, cóż łaska pańska na pstrym koniu jeździ. Prawdę mówiąc piszący te słowa widział już oczyma wyobraźni koniec klubu, co biorąc pod uwagę że był on moim dzieckiem nie nastrajało mnie to optymistycznie.

Priorytetem stało się znalezienie tymczasowego miejsca na składowanie makiety, po rozmowach z szefami firmy w której pracuję, stanęło że możemy tymczasowo przechować nasze dobra w pomieszczeniu o powierzchni 30 metrów kwadratowych. Dobre i to w tym dość pechowym 2012 roku. W między czasie zwalnia się pomieszczenie o powierzchni 88 metrów, zaczynamy trudne negocjacje na temat wynajmu a co najważniejsze opłat, długo to trwa, nawet chwilami jest nieciekawie, mnie przypada niewdzięczna rola posłańca , który jak wiadomo, jaką by nie przyniósł wiadomość zawsze ginie, tym razem odnieśliśmy prawie sukces, podpisujemy umowę, zastanawiając się jak zdobyć co miesiąc kasę na czynsz, niemały jak na klub w którym, systematyczność płacenia składek pozostawia wiele do życzenia Ustalamy iż czynsz będziemy płacić od czerwca, bierzemy się do roboty, pomieszczenie jest stosunkowo w dobrym stanie, trzeba tylko je pomalować i zakryć jeden hałaśliwy kanał wentylacyjny, o dziwo frekwencja podczas prac remontowych jest powalająca, uczestniczy w nich nawet Darek Głogowski, były współzałożyciel klubu, koniec prac, zaczynamy ustawiać makietę. Jednocześnie z pracami remontowymi toczą się dyskusje nad przyszłością klubu, wybieramy nowy zarząd, który od początku podejmuje nierówny pojedynek, z KRS-em, (jak okazuje się po czwartym podejściu wracamy z tarczą, jedyna w tym zasługa nowego Prezesa Michała Góreckiego) teraz jeszcze groźniejsze stracie z US.

Powstaje koncepcja rozbudowy makiety, szybko w podstawowym stadium realizowana, czyli są skrzynki, wykończamy sukcesywnie choć pracy jest mnóstwo, staje Szadek, i choć okrojony, to połączony z resztą makiety, co daje nowe możliwości. Z perspektywy nieomal roku muszę powiedzieć że całe to zamieszanie wyszło klubowi na dobre, widać entuzjazm, chęć do pracy, i choć jest dobrze, to mogłoby być lepiej, przed nami wykończenie makiety, uregulowanie statusu niektórych kolegów, pozyskanie nowych członków, rozwój, praca i jeszcze raz praca.

To syntetyczny skrót pięciu lat istnienia klubu, oczywiście były też wyjazdy i imprezy modelarskie, ale o tym można sobie poczytać w innych działach. Po Wigilii klubowej w grudniu, która była niesamowitym spotkaniem, postanowiliśmy spotykać się na „wigiliach” co miesiąc, zazwyczaj jest to ostatni piątek miesiąca, spotkania te są okazją do dyskusji, nie tylko o modelarstwie, słuchania dobrej muzyki, wypicia dobrego piwa lub kieliszka wódki, jak to wśród dojrzałych Panów bywa, mamy nadzieję iż podczas sprzyjającej pogody spotkania przeniosą się w plener.

04.05.2013 Kpt.Nemo

Top

Statut

Rozdział 1
Postanowienia ogólne

§ 1.
Łódzki Klub Modelarzy Kolejowych zwany dalej "Klubem", jest dobrowolnym, samorządnym klubem mającym na celu propagowanie inicjatyw, postaw i działań sprzyjających znajomości historii kolejnictwa, rodzimej myśli technicznej, upowszechniania modelarstwa kolejowego jako środka wychowania politechnicznego młodzieży.

§ 2.
Terenem działania Klubu jest obszar Rzeczypospolitej Polskiej, a siedzibą jego władz jest miasto Łódź.

§ 3.
Klub działa na podstawie przepisów ustawy "Prawo o stowarzyszeniach" ( Dz.U. z 1989r. Nr 20 poz.104 z późniejszymi zmianami), oraz niniejszego statutu, z tego tytułu posiada osobowość prawną.

§ 4.
Klub może być członkiem krajowych i międzynarodowych organizacji o podobnym charakterze.

§ 5.
Czas działalności Klubu jest nieograniczony.

§ 6.
Klub realizuje swoje cele poprzez:
1. Organizowanie i udział w wystawach tematycznych.
2. Pozyskiwanie dokumentacji fotografcznej, rysunkowej itp. taboru, obiektów kolejowych itp.
3. Budowę modeli taboru i infrastruktury.
4. Wycieczki połączone z przejazdami zabytkowym taborem i zwiedzaniem miejsc mających niewymierny związek z historią kolei.
5. Współpracę z instytucjami i organizacjami związanymi z transportem szynowym oraz muzeami, skansenami i osobami prywatnymi.

§ 7.
Działanie Klubu, pełnienie statutowych funkcji oraz realizacja wytyczonych celów opiera się wyłącznie na pracy społecznej członków.

§ 8.
Członkiem Klubu może być osoba fizyczna i prawna. Osoba prawna może być jedynie członkiem wspierającym.

§ 9.
Członkowie mogą być zwyczajni, honorowi oraz wspierający. Członkowie honorowi i wspierający nie posiadają biernego i czynnego prawa wyborczego, mogą jednak doradzać. Nie mają obowiązku opłacania składek. Członek zwyczajny składa pisemną deklarację członkowstwa, którą zatwierdza Zarząd.

§ 10.
Osoby niepełnoletnie, w wieku powyżej 14 lat pragnące brać udział w pracach Klubu otrzymują status członka po okazaniu pisemnej zgody rodziców lub opiekunów.

§ 11.
Członkowie Klubu mają prawo brać udział w życiu Klubu, w szczególności przysługują im:
1. Bierne i czynne prawo wyborcze.
2. Posiadanie legitymacji klubowej i noszenie odznaki.
3. Wnioskowanie we wszystkich istotnych dla działania Klubu sprawach.
4. Korzystanie z pomocy i opieki Klubu w swojej działalności.

§ 12.
Członkowie Klubu winni:
1. Dbać o dobre imię Klubu.
2. Przestrzegać postanowień Regulaminu.
3. Służyć radą i wsparciem pozostałym członkom Klubu.
4. Dbać o wzrost znaczenia Klubu na szerszym forum
5. Regularnie opłacać składki.

§ 13.
Zarząd na pisemny wniosek pięciu członków może przyznać tytuł Honorowego Członka Klubu, osobie fizycznej lub prawnej, bądź instytucji, których zasługi w znacznej mierze przyczyniły się do rozpropagowania idei Klubu i pomogły w ich realizacji.

§ 14.
Skreślenie z listy czlonków Klubu następuje przez:
1. Rezygnację złożoną na ręce Zarządu.
2. Wykluczenie przez Zarząd za:
- zaleganie z wpłatami za składki,
- działalność nie licującą z założeniami Statutu Klubu,
- jawne naruszenie postanowień Statutu,
- umotywowany wniosek trzech członków Klubu,
- utratę praw obywatelskich.
3. Śmierć członka.

§ 15.
Od uchwały Zarządu dotyczącej wykluczenia członkowi przysługuje odwołanie w terminie 14 dni do Walnego Zgromadzenia Członków Klubu, składane na ręce Komisji Rewizyjnej. Ustalenia Walnego Zgromadzenia są ostateczne.

§ 16.
Na spotkaniach Klubu zabronione jest propagowanie wszelkich ugrupowań politycznych lub religijnych, prowadzenie akcji werbunkowych do tychże, prowadzenie działalności marketingowej itp. niezwiązanych ze statutowymi celami Klubu.

Rozdział 1.1

§ 17.
Władzami Klubu są:
1. Walne Zgromadzenie Członków
2. Zarząd
3. Komisja rewizyjna

§ 18.
1. Pierwsza kadencja wszystkich władz trwa od daty zarejestrowania Klubu do końca roku kalendarzowego, w którym miała miejsce rejestracja.
2. Następna kadencja wszystkich władz Klubu trwa 5 lat.

§ 19.
Najwyższą władzą Klubu jest Walne Zgromadzenie Członków.
1. Walne Zgromadzenie zwołuje Zarząd, co najmniej jeden raz na dwanaście miesięcy lub częściej na wniosek, co najmniej 2 członków Komisji Rewizyjnej powiadamiając o jego terminie, miejscu i propozycjach porządku obrad wszystkich członków pisemnie, na co najmniej 14 dni przed terminem obrad.
2. W Walnym Zgromadzeniu winno uczestniczyć, co najmniej trzy czwarte członków uprawnionych do głosowania w pierwszym terminie, a w drugim terminie, który może być wyznaczony o godzinę później tego samego dnia - może ono skutecznie obradować bez względu na liczbę uczestników.
3. W Walnym Zgromadzeniu mogą uczestniczyć członkowie Klubu i zaproszeni goście.
4. Do kompetencji Walnego Zgromadzenia należy:
a) uchwalenie programu działania Klubu,
b) rozpatrywanie i zatwierdzanie sprawozdań Zarządu i Komisji Rewizyjnej,
c) uchwalanie porządku obrad,
d) udzielanie absolutorium ustępującemu Zarządowi,
e) wybór członków Zarządu i Komisji Rewizyjnej, uchwalanie zmian statutu, podjęcie uchwały w sprawie rozwiązania Klubu,
g) rozpatrywanie skarg członków na działalność Zarządu.
h) rozpatrywanie odwołań w przedmiocie skreślenia z listy członków.

§ 20.
1. Uchwały Walnego Zgromadzenia zapadają przy obecności minimum trzech czwartych zarejestrowanych członków, większością głosów tj. połowa obecnych głosujących plus jeden w pierwszym terminie.
2.Jeżeli niemożliwe jest uzyskanie quorum w pierwszym terminie, Walne Zgromadzenie wyznacza drugi termin głosowania ( np. o godzinę później tego samego dnia ), w którym quorum nie jest wymagane.
3. Każdemu Członkowi przysługuje jeden głos.

§ 21.
1. Zarząd sklada się z 3 członków wybranych przez Walne Zgromadzenie.
2. Zarząd sklada się z:
- Prezesa,
- jednego Wiceprezesa,
- skarbnika pełniącego także funkcję kronikarza.
3. Prezesa powołuje i odwołuje Walne Zgromadzenie na 5-letnią kadencję z wyjątkiem § 18. pkt 1.
4. Zarząd konstytuuje się na pierwszym zebraniu po wyborach.
5. Do kompetencji Zarządu należy:
a) przyjmowanie nowych członków Klubu,
b) reprezentowanie Klubu na zewnątrz i działanie w jego imieniu,
c) kierowanie bieżącą pracą Klubu,
d) zwoływanie Walnego Zgromadzenia,
e) ustalanie wysokości składek członkowskich.

§ 22.
1. Komisja Rewizyjna składa się z 3 członków wybranych przez Walne Zgromadzenie, nie będących członkami Zarządu.
2. Komisja Rewizyjna składa się z przewodniczącego, wiceprzewodniczącego i 1 członka.
3. Do kompetencji Komisji Rewizyjnej należy:
a) kontrola bieżącej pracy i finansów Klubu,
b) składanie wniosków w przedmiocie absolutorium na Walnym Zgromadzeniu,
c) występowanie z wnioskiem o zwołanie Walnego Zgromadzenia.

§ 23.
1. Uchwały Zarządu oraz Komisji Rewizyjnej zapadają większością głosów tj. połowa obecnych uprawnionych do głosowania plus jeden, przy obecności minimum trzech czwartych zarejestrowanych Członków, w pierwszym terminie.
2. Jeżeli niemożliwe jest uzyskanie quorum w pierwszym terminie wyznacza się drugi termin głosowania, w którym quorum nie jest wymagane.

§ 24.
Na miejsce wakujące w Zarządzie Klubu lub w Komisji Rewizyjnej dokoptowuje się Członków Klubu w ilości nie większej niż 1 /3 skladu.

§ 25.
1. Majątek Klubu powstaje ze składek czlonkowskich i darowizn.
2. Funduszami i majątkiem Klubu zarządza Zarząd.
3. Do reprezentowania Klubu oraz do zaciągania zobowiązań majątkowych są upoważnieni dwaj członkowie Zarządu równocześnie, w tym zawsze Skarbnik Klubu.
4.Po upływie każdego roku kalendarzowego, najpóźniej do 20 dnia pierwszego miesiąca Zarząd zobowiązuje Skarbnika do wręczenia każdemu członkowi Klubu sprawozdania zawierającego:
- Rejestr wpływów i rozchodów,
- Rejestr nieruchomości i ruchomości.

§ 26.
1. Klub rozwiązuje się na podstawie uchwały Walnego Zgromadzenia lub w innych przypadkach przewidzianych w przepisach prawa.
2. Podejmując uchwałę o rozwiązaniu Klubu Walne Zgromadzenie określa sposób jego likwidacji oraz przeznaczenia majątku klubowego.
3. W sprawach nie uregulowanych niniejszym statutem mają zastosowanie przepisy "Prawa o Stowarzyszeniach".
4.W przypadku rozwiązania Klubu na podstawie własnej uchwały Walne Zgromadzenie wybiera Komisję Likwidacyjną i określa jej kompetencje, rolę Komisji Likwidacyjnej może powierzyć Zarządowi Klubu.

Top

Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Losowa Fotka
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Tomek
30-09-2022 11:23
Test Shoutbox'a
Copyright © 2022, Created by Acid Rain