Sobota, obchody dni Reymonta, sensacja rewelacja,
na Fabrycznej parowóz, tym razem teka tka, całe szczęście że nie to zielone
„nieszczęście” , parowóz być może po raz ostatni, w roku następnym w dzień 30
kwietnia ma nastąpić oficjalne zamknięcie i demolka dworca. Jak to z terminami
bywa każdy wie, co będzie to się wyda. Pisać nie ma o czym bo i po co lepiej Se
obrazki pooglądać, w skrócie dzień przebiegał tak:
Tomek Sz. I Wojtek Ch. Znany z wyprawy z nami do Wolsztajna już od rana za
wspomnianą ganiali, po Olechowie i okolicach, dołączył do nich Piotrek nasz
Prezes i na dworcu tym umierającym do nich ja doszedłem, a chwilę po mnie Radek
dojechał. Pokręcilim się chwilę, Tomek Sz. Gdzieś się spieszył, na jakiś ślub
czy co szczegółów nie chciał zdradzić, bagatela, pierwsze zdjęcia na „Niciarce”
dalej Widzew gdzie spotykamy Jacka i tłumaczymy jednemu gamoniowi że wcale nie
jest ładniejszy od parowozu. Kudłaty zostawia swój wehikuł i lekko nadwerężonym
kangurem pomykamy do Koluszek, a potem troszkę okrężną drogą do domciu bo już
zmrok nas i chmury ciemne otulały, koniec naszej podróży na Widzewie, Radek
jedzie na Kaliski podrzuca mnie do domu. Dzień minął przyjemnie, impreza jak
impreza raczej nie kolejowa tak do końca ale i tak jedyna w tym dniu której
warto było poświęcić czas i uwagę.
A teraz sobie popatrzcie.
Artefakt
Na Niciarce
W peronach Widzewa
Kto smaruje ten jedzie.
Na szlaku
Na terenie parafii Św. Katarzyny
Pod peiksem zabytek
Parafialny kibel
Byk w Żakowicach
Relacja oraz foto:
Paweł Radecki
Napisane przez Acid_Rain
dnia lipiec 07 2009
25486 czytań
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony Zaloguj się , żeby móc zagłosować.