Wstęp i założenia
Nie chcąc być gorszym od naszego webmastera (Projekt "Szadek") też postanowiłem zaprezentować
efekt mojej domowej dłubaniny.
Ja wziąłem na warsztat coś z naszych łódzkich terenów, mianowicie przedpola dworca Łódź Fabryczna, tzw. wielki wykop przy Parku im. 3 Maja. Dlaczego
akurat ten temat? Po pierwsze tutaj zaczęła się moja miłość do kolei. Po drugie ten teren wkrótce będzie przeszłością (plany schowania Dworca Fabrycznego pod
ziemią - skądinąd zresztą słuszne). Po trzecie chciałem zrobić coś innego niż większość spotykanych prac. Modelarze budujący makiety modułowe z reguły budują
albo stację, albo szlak. W dodatku najczęstszym motywem jest mała stacyjka położona na jednotorowej linii lokalnej (oczywiście nie zelektryfikowanej). Ponieważ
moją skalą jest skala TT, która jest mniejsza od H0, postanowiłem wykorzystać jej główną zaletę, czyli niewielki rozmiar. Tutaj można się pokusić o przedstawienie
fragmentu głównej linii kolejowej. Na trzech segmentach o łącznej długości 1,8 metra mieści się lokomotywa i 8 wagonów pospiesznych, a to już wygląda jak
normalny skład. W dodatku temat ten wydawał się dość prosty w realizacji. Ot, parę torów, skarpa, trochę drzew... Jak się okazało były to tylko pozory.
Rozpoczęcie prac było możliwe dzięki uprzejmości naszego kolegi Nemo, który zbudował mi trzy skrzynki, dokładnie według mojego projektu. Jako że jest to
pierwsza makieta którą buduję jako w pełni świadomy modelarz (makietę ilustrującą artykuł "Skala idealna" budowałem właściwie jeszcze jako kolekcjoner "kolejek elektrycznych" według wzorców
typowych dla czasów Centralnej Składnicy Harcerskiej, w wieku jakichś 15 lat), oczywiście nie udało mi się uniknąć paru błędów. Na przykład skarpa jest o jakieś 2
cm za wysoka w stosunku do oryginału (daje to ok. 2,5m w naturze.), w dodatku jest zbyt stroma. Ale tego nie da się poprawić bez istotnej przeróbki całości, a ta z
oczywistych względów nie wchodzi już w grę. Torowisko też wykazuje pewne różnice w porównaniu z rzeczywistością. Ja zastosowałem odległości między
poszczególnymi torami zgodne z zaleceniami sTTandardu, czyli 36 mm, i dopiero później spostrzegłem, że w realu tory boczne są nieco rozsunięte. Efekt jest taki,
że słupy trakcji elektrycznej stojące w międzytorzu muszą mieć nieprawidłowo skrócone podwieszenia i przypominają bardziej tramwajowe niż kolejowe. Ale
niestety, początki są zawsze trudne.
Teraz kilka słów na temat układu torów. Jak widać na zdjęciu oryginału, jest on inny niż na mojej makiecie. Wynika to z tego, że moja makieta ma
przedstawiać środkową epokę IV (wczesne lata 80-te). Wtedy na Fabrycznym istniały jeszcze mechaniczne okręgi nastawcze (barakowate nastawnie usadowione w
międzytorzu i jedna murowana, wbita w skarpę, gdzieś w połowie wykopu, między ul. Kopcińskiego i Niciarnianą). Nie dysponuję jednak żadnym zdjęciem z tego
okresu, więc układ torów musiałem wymyślić. Pamiętam tylko, że na tym odcinku (od wiaduktu na Kopcińskiego, do pierwszej kładki - ten obszar przedstawia moja
makieta) było pięć, lub sześć torów obok siebie i plątanina rozjazdów. Później, gdy wprowadzono centralną nastawnię przekaźnikową na peronie 1, układ torów
został całkowicie przebudowany, co widać na współczesnej fotografii. Nie muszę oczywiście dodawać, że wtedy teren kolejowy był dużo bardziej zadbany niż
obecnie. Kilka innych motywów to także efekt mojej fantazji (np. wymiana jednego z torów (ten fragment ze świeżym jasnym szutrem i zużytymi torami leżącymi
w trawie).
Aby możliwy był ruch pociągów, postanowiłem wykorzystać istnienie skarpy i w niej ukryć dworzec techniczny. Na obu końcach makiety umieszczone zostaną
dostawki techniczne (bez dekoracji) umożliwiające wjazd pod skarpę, gdzie będą tory odstawcze. Oczywiście wszystko do czasu aż powstaną następne segmenty,
kawałek szlaku, może któryś z przystanków po drodze do Koluszek. Szczególnie Bedoń wydaje się interesujący, gdyż zbiegają się tutaj tory biegnące ze stacji
Widzew (a dalej Fabryczna) i Olechów. Czas pokaże. Niestety prace posuwają się w ślimaczym tempie, gdyż ciągle nie jestem zadowolony z efektu i zamiast
pracować nad nowymi detalami, ciągle coś poprawiam. Np. na pierwszym segmencie (tym od strony ul. Kopcińskiego) zamierzam wymienić większość szutru, gdyż
wygląda wyjątkowo nienaturalnie - wyraźnie odcina się od pozostałych dwóch. Od razu widać, który segment był szutrowany jako pierwszy. Zieleń to także
dopiero początek. Trawa i najniższe zarośla. W oryginale na skarpie jest dość gęsto zalesiony park, więc muszę wykonać około setki drzew, tyle samo krzaków. Do
tego kładka dla pieszych, urządzenia torowe (system pędni, semafory - chyba nikt nie robi polskich semaforów świetlnych do TT, sieć trakcyjna - w oryginale
wszystkie tory są "pod drutem", latarnie, szafy przytorowe itp.), nie wspominając o pulpicie i całym sterowaniu. Później przyjdzie czas na tabor...
Tekst i foto: Paweł "wlodar" Włodarczyk
Łódź, dn. 28-07-2008
|