Nawigacja
Ostatnie Obrazy
Najnowsze video
TEM2-294 w akcji
ST44-1113+SM42-693...
ST44-172, Nurzec
ST44-1109 Sycze
Targi Hobby Pozna...
M62M-014
Euronaft
SU46-041
ST44-2046
ST44-2026+ST44-2050
Ostatnie artykuły
Salon Hobby 2015 czy...
Rogowskie Impresje
Pobiedziska i Trybun...
Żnin 2015
Kolejna solówka
Aktualnie online
Gości online: 14

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 26
Najnowszy użytkownik: kareks
Ostatnie komentarze
Teenage agv.gpus.lkm...
Impetigo: xyy.gxwb.l...
[url=http://hydroxyc...
[url=http://augmenti...
Confident tqs.huwh.l...
[url=http://buycloni...
Osler ksv.zpen.lkmk....
However, onb.ieol.lk...
Has vyw.mjbk.lkmk.eu...
[url=http://viagra96...
Kalendarz
Po Wt Śr Cz Pi So Ni
    1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    
Nawigacja
Artykuły » Nasze modele » Przedpola dworca Łódź Fabryczna w skali TT
Przedpola dworca Łódź Fabryczna w skali TT

Teren i torowisko

W poprzedniej części artykułu opisującego powstawanie mojej domowej makiety przedstawiłem przede wszystkim ogólne założenia i koncepcję całości. Tym razem przejdziemy do szczegółów, opisując kolejne etapy postępu prac, dzieląc całość na wątki tematyczne. W tej części skupimy się na ukształtowaniu terenu i wykonaniu torowiska. Kolejne etapy będą prezentowane w następnych artykułach.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć

Ukształtowanie terenu
Kształtując teren starałem się w miarę możliwości naśladować oryginał (oczywiście pomiary geodezyjne sobie darowałem, robiąc wszystko na oko, posiłkując się zdjęciami i obserwacjami wykonanymi w terenie). Ponieważ ława torowiska położona jest w wykopie, a w skarpie chciałem ukryć dworzec techniczny, który ma zwiększyć możliwości ruchowe makiety, uniezależniając ją od konieczności dołączania jej do innych makiet modułowych, musiałem zaprojektować specjalne skrzynki, stanowiące podstawę segmentów.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć

Po raz kolejny zasada, by uczyć się na cudzych błędach okazała się słuszna. Budując makietę klubową używaliśmy z reguły zwykłych prostopadłościennych skrzynek, nie wiedząc jakie będzie ukształtowanie terenu. Teren często modelowaliśmy (zwłaszcza na segmentach, które powstały jako pierwsze) używając styropianu naklejanego na płaską skrzynkę. Efekt był taki, że skrajne krawędzie segmentów były miękkie, co wskutek wielokrotnego rozłączania i ponownego łączenia elementów makiety, a także przewożenia jej na różne imprezy modelarskie, zaowocowało stopniowym wykruszaniem materiału, zwłaszcza w miejscach łączenia. Dlatego uznałem, że wstępne ukształtowanie terenu powinno być przemyślane już na etapie budowy skrzynek, tak by kształt materiału, z którego są zbudowane dopasowany był do profilu terenu. Uchroni to nasze dzieło od uszkodzeń. Niestety nie uwzględniłem tej zasady w najważniejszym miejscu, czyli na obszarze torowiska. Tam skrzynki są płaskie, a korek, na którym ułożone są tory doprowadzony jest aż do krawędzi segmentów. Spowodowało to dość duże komplikacje przy dopasowaniu do siebie końcówek torów.

Skrzynki, które tworzą segmenty makiety stanowią podstawę, na której zbudowany został właściwy teren. Do budowy użyłem doskonale sprawdzonego w Klubie styroduru, który został przyklejony zwykłym wikolem. Po przycięciu płyt styrodurowych do pożądanego kształtu, wszelkie szpary wypełnione zostały cienką warstwą gipsu (do gipsu warto dodać trochę wikolu, jest on wtedy bardziej elastyczny i mniej podatny na pękanie). Ważne jest aby warstwa gipsu nie była zbyt gruba, gdyż wydatnie zwiększa to masę poszczególnych segmentów. Po zaschnięciu gips został z grubsza wyrównany papierem ściernym i pomalowany na ciemny kolor. Nie robiłem żadnej dokumentacji fotograficznej z tego etapu prac uznając, że nie stanowi to żadnej filozofii. Zarówno w prasie modelarskiej, jak i w Internecie można znaleźć mnóstwo artykułów dotyczących budowy makiety krok po kroku. Metody, które zastosowałem nie różnią się zbytnio od ogólnie stosowanych.

Kliknij by powiększyć

Torowisko
Budowa modelowego torowiska była wielokrotnie opisywana w różnych periodykach modelarskich, dlatego ograniczę się do kilku najważniejszych uwag. Moja makieta przedstawia realnie istniejący teren, tak więc torowisko miało być nie wytworem fantazji, a odtwarzać realny układ. Niestety nie posiadam żadnych zdjęć z początku lat osiemdziesiątych (okres, który zdecydowałem się odtworzyć), a obecny układ torów (zwłaszcza rozjazdów) różni się od ówczesnego, musiałem więc samemu zaprojektować układ torowy. Oczywiście główny zarys pozostał - sześć torów obok siebie. Aby jednak nieco to urozmaicić zdecydowałem się szósty tor ułożyć dopiero na ostatnim, trzecim segmencie (licząc od dworca). Z resztą wcale nie jestem pewien, czy tak rzeczywiście nie było. Jeden z torów został wyłączony z ruchu. Zaaranżowałem na nim jego wymianę (stąd kawałek z jasnym świeżym szutrem i betonowymi podkładami). Aby nieco wytłumić całość ułożyłem tory na podwójnej (2 x 3,5 mm) warstwie korka, który został odpowiednio przycięty. Jak wspomniałem wcześniej, popełniłem pewien błąd doprowadzając korek do krawędzi segmentów. Szyny na końcach powinny być zamocowane jak najpewniej, więc na odcinku co najmniej 2 cm od krawędzi segmentu podłoże powinno być twarde. Jest to najlepszy sposób by unieruchomić szynę i zapewnić jej precyzyjne dopasowanie do końcówki szyny na sąsiednim segmencie. Zaowocowało to tym, że później musiałem trochę się namęczyć by tabor przejeżdżał bez wyskakiwania z torów i bez rozprzęgania się na łączeniach. Układając tory starałem się wszędzie tam, gdzie się tylko dało używać całych odcinków flexów, bez zbędnego sztukowania. Materiału torowego użyłem Tilliga ze względu na jego dostępność i stosunkowo przystępne ceny. Oceniam go jako całkiem dobry (właściwości trakcyjne), jednak dla purystów mógłby być nie do przyjęcia, głównie ze względu na geometrię rozjazdów. Najmniejszy kąt rozwarcia rozjazdu, jaki można znaleźć w ofercie firmy dla skali TT to aż 12 stopni co stanowi około dwukrotne przekroczenie skosu oryginału. Niestety asortyment torowy w skali TT stanowi niewielki procent swego odpowiednika w H0. W związku z tym, chcąc nie chcąc, rozjazdy 12 stopniowe zdominowały moją makietę. Jedyny wyjątek (15 stopni) zastosowałem przy angliku, który także ma kąt rozwarcia 15 stopni. Anglik pochodzi z dość wczesnej produkcji Tilliga (jeszcze zanim zaczęli produkować rozjazdy typu flex z iglicami szynowo-sprężystymi) i niektórych może nieco razić. Trochę go jednak zmodyfikowałem (min. wymiana dziobów krzyżownic na metalowe, w miejsce fabrycznych -plastikowych). Inną wadą użytego materiału torowego jest pewne przewymiarowanie profilu szyny, szczególnie widoczne we wszystkich skalach mniejszych od H0. Główka szyny jest nieco za gruba, a szyjka za wysoka. Jest to niewątpliwie spowodowane koniecznością dostosowania parametrów szyny do dużych obrzeży kół taboru, efekt jest jednak taki, że torowisko TT przypomina nieco torowisko H0m. Trochę to razi, jednak wybierając małą skalę, chcąc nie chcąc, modelarz zmuszony jest do pewnych kompromisów, które po prostu musi przyjąć do wiadomości.

Kliknij by powiększyć

Do wszystkich odcinków szyn (a także iglic) podlutowałem od spodu przewody zasilające, chcąc mieć pewność, że nawet najkrótsze lokomotywy będą przejeżdżać bez zacięć, także przy najmniejszych prędkościach. Z łączników szyn zrezygnowałem ze względów estetycznych. Po docięciu, podlutowaniu i przyklejeniu torów nadszedł czas na szutrowanie. Użyłem najpopularniejszej metody wtłaczania wikolu między podkłady i zasypywania wszystkiego szutrem. Niestety popełniłem dość częsty błąd, czyli przestrzenie miedzy podkładami wypełniłem mało rozcieńczonym wikolem do wysokości podkładów (powinno się nakładać nieco rozcieńczony klej do ok. połowy wysokości). Jak się łatwo domyślić sypany szuter spowodował wypchnięcie wikolu do góry, który wypłynął na tory tworząc na nim trudną do usunięcia masę, która bardziej pasowałaby do torów w pobliżu parowozowni. Reasumując, efekt był taki, że widać było tylko dwie szyny ledwo wystające z jednolitej powierzchni, bez jakichkolwiek nawet zarysów podkładów. O przejezdności toru nie było nawet mowy. Wymiana całego szutru, odzyskanie torów i ponowne wyszutrowanie ich oczywiście zabrało masę czasu, który mógł być wykorzystany w inny sposób. Po pomalowaniu i ostatecznym spatynowaniu całości uznałem, że torowisko jest wstępnie wykończone. Prawdziwa zabawa jednak dopiero się zacznie - ukresy, pędnie, atrapy napędów itd. Wstępny wygląd nawierzchni widoczny jest na zdjęciach.

Kliknij by powiększyć

Ażeby zwiększyć możliwości ruchowe makiety i nie ograniczać jej użytkowania jedynie do wyjazdów na "zloty modularzy" postanowiłem wykorzystać skarpę na ukrycie w niej dworca technicznego. Poniżej na rysunkach przedstawiłem różne warianty możliwej realizacji tego pomysłu, jednak docelowy układ torów zostanie ustalony dopiero na etapie budowy części technicznej. Wtedy też podejmę ostateczną decyzję, czy będzie stanowić zamknięty tortowy owal, czy układ otwarty (Łódź Fabryczna to stacja czołowa, więc układ otwarty byłby bardziej naturalny).

Kliknij by powiększyć

Kliknij by powiększyć

Oczywiście lepszym rozwiązaniem byłaby rozbudowa makiety o kolejne segmenty (kawałek szlaku, jakaś stacja pośrednia, linia poprowadzona wzdłuż ścian pokoju, na kształt naszej makiety klubowej), jednak biorąc pod uwagę realia i możliwości nie jest to zbyt prawdopodobne w dającej się określić przyszłości.

Kliknij by powiększyć

Tekst, rysunki i foto: Paweł "wlodar" Włodarczyk
Łódź, dn. 12-04-2009

Poprzedni Następny
Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Świetne! Świetne! 100% [3 głosy]
Bardzo dobre Bardzo dobre 0% [0 głosów]
Dobre Dobre 0% [0 głosów]
Średnie Średnie 0% [0 głosów]
Słabe Słabe 0% [0 głosów]
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Losowa Fotka
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Tomek
30-09-2022 11:23
Test Shoutbox'a
Copyright © 2022, Created by Acid Rain