Nawigacja
Ostatnie Obrazy
Najnowsze video
TEM2-294 w akcji
ST44-1113+SM42-693...
ST44-172, Nurzec
ST44-1109 Sycze
Targi Hobby Pozna...
M62M-014
Euronaft
SU46-041
ST44-2046
ST44-2026+ST44-2050
Ostatnie artykuły
Salon Hobby 2015 czy...
Rogowskie Impresje
Pobiedziska i Trybun...
Żnin 2015
Kolejna solówka
Aktualnie online
Gości online: 15

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 26
Najnowszy użytkownik: kareks
Ostatnie komentarze
Teenage agv.gpus.lkm...
Impetigo: xyy.gxwb.l...
[url=http://hydroxyc...
[url=http://augmenti...
Confident tqs.huwh.l...
[url=http://buycloni...
Osler ksv.zpen.lkmk....
However, onb.ieol.lk...
Has vyw.mjbk.lkmk.eu...
[url=http://viagra96...
Kalendarz
Po Wt Śr Cz Pi So Ni
    1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    
Nawigacja
Artykuły » Wystawy » Norymberga 2005
Norymberga 2005
Wyjazd na targi do Norymbergi, został zaplanowany przez nas jako wycieczka, przy okazji, której mieliśmy załatwić kilka spraw i zwiedzić kilka miejsc. Wyjazd samochodem osobowym w gronie czterech osób, nie gwarantował luksusu, ale wariant ten był optymalny. W wyjeździe wzięli udział Jakub Sikora, Krzysztof Koj, Andrzej Cieślicki i piszący te słowa Piotr Chorąży. Takie towarzystwo gwarantowało dobrą zabawę, a w dodatku mieliśmy w perspektywie spotkanie w Niemczech z Tolkiem "TOLOLOKO" Gackiem wraz z żoną i Tomkiem "STANGEL" Stangelem z córką. Dzięki uprzejmości Tomka, mieliśmy okazję nocować w dogodnych warunkach, za bardzo przyzwoitą cenę, co dla nas ma ogromne znaczenie. Do tego perspektywa spędzenia czasu w takim gronie, była obiecująca i rzeczywiście można tylko żałować, iż byliśmy tam tak krótko.
Targi norymberskie są z założenia "imprezą białych kołnierzyków" i w trakcie ich trwania odbywają się rozmowy biznesowe, a handel odbywa się wirtualnie i w wielkościach "na kontenery". Dla przeciętnego zwiedzającego impreza jest nie dostępna, a wstęp na nią mają tylko osoby powyżej szesnastego roku życia, zaopatrzone oczywiście w wejściówki dostępne za zamówieniem. Przedstawicielstwo targów w Polsce oferowało takowe, w cenie 35 Euro i nie było większych problemów z zamówieniem, choć należało podać informacje dotyczące podmiotu zainteresowanego.
W czasie pobytu naszą bazą wypadową stała się miejscowość Weisenohe, odległa od Norymbergi o ok. 25 km, a dodatkowym atutem tej lokalizacji była przebiegająca przez nią linia kolejowa i browar przyklasztorny, w którym braciszkowie warzyli wyśmienite piwo. Wspomniana linia łączy miejscowość Grafenberg z Norymbergą, a stacją końcową tej linii jest Nurnberg Nord Ost, gdzie dojeżdżają kilkanaście razy na dobę pociągi osobowe. Posiadana przez nas wejściówka upoważniała do przejazdów w obrębie Norymbergi, w tym również rzeczoną linią, więc skrzętnie korzystaliśmy z tego przywileju i zamiast samochodem, na teren targów dojeżdżaliśmy zespołami spalinowymi serii 642, a w obrębie miasta metrem. Moja znajomość taboru niemieckiego, kończy się na kilku seriach parowozów, więc kwestie taborowe pozostawiam w tym miejscu bez specjalnych wynurzeń.
Nie sposób jednak w kwestii taboru pominąć faktu, iż pierwszego dnia naszego pobytu mieliśmy nie lada gratkę w postaci lokomotywy serii 103 245-7, która prowadziła pociąg IC do stolicy Bawarii - Monachium. Z rozmowy z mechanikiem dowiedzieliśmy się, że jest to ostatnia lokomotywa tej serii, obsługująca planowe pociągi, a do tego jeździ tylko w piątki - to się nazywa mieć fart!
Choć pora była dość późna i warunki świetlne słabe, jednak udało nam się zrobić kilka fotek, a Andrzejowi nawet nakręcić ładny film, z odjazdem pociągu.
Zasadniczym celem dla nas są jednak targi. Pierwszy dzień minął nam na ustalaniu topografii i rozmieszczenia interesujących nas stoisk. Nie ma w tym żadnej przesady, gdyż targi obejmowały kilkanaście hal, a interesujące nas modelarstwo kolejowe, znajdowało się w hali na drugim końcu targów.
Ceremoniał przejścia przez "misie, lalki, klocki, puzzle, baloniki" zajmował nam kilkadziesiąt minut szybkiego marszu i nie było innego sposobu, jak przejść przez wszystkie te stoiska.
Wielcy świata kolei w miniaturze, nie mogą sobie pozwolić na nieobecność w tym miejscu, dlatego mogliśmy tu zobaczyć dosłownie wszystko. Ilość modeli i rozmach ekspozycji przyprawiał o zawrót głowy, a tłumy przelewały się przez ekspozycję. Po ochłonięciu i pobieżnym obejrzeniu stoisk, pozytywnie zaskoczyła nas ilość modeli w polskich barwach, lub z polskimi akcentami. Do tego informacje przekazane nam przez Krzyśka Koja, odnośnie planów produkcyjnych wielu firm, dotyczących polskiego taboru, wprawiły nas w miły nastrój. Niezbyt dobrze, żeby nie mówić tragicznie, wyglądały zapowiedzi produkcyjne na stoisku ROCO. Żenująco przemalowane "na kolanie" wagony i lokomotywy, z których odstawała kalkomania i prześwitywał fabryczny malunek, wyglądały jak z koszmaru, a nie od czołowego producenta.
Na tym tle profesjonalnie wyglądały firmy z Polski oferujących Polskie, choć nie tylko modele. Fakt ten pozwala z optymizmem patrzyć w przyszłość. Sądzę, że nadchodzące lata będą obfitowały w modele z polskimi opisami, a kilka ukaże się w najbliższych miesiącach. Wielkie koncerny modelarskie dostrzegły nasz rynek i zaczynają produkcję modeli z opisem polskim, dołączając w ten sposób do rodzimych producentów tworzących w systemie "Hand Made".
W tym miejscu muszę wspomnieć o modelu, który mogliśmy obejrzeć w trakcie spotkania "biznesowego", wieczorem w miejscowym pubie, a był to zapowiadany przez TOLOLOKO STAR 25 - straż pożarna. Model jest bardzo efektowny i wypełni lukę dotyczącą polskich samochodów ciężarowych, których brakowało dotychczas w ofercie.
Zupełnie poważne spotkania, stały się udziałem uczestników naszej wycieczki następnego dnia. Sądzę, że nie popełnię nietaktu pisząc w tym miejscu o Krzysztofie Koju, który został członkiem elitarnego klubu "wagoniarzy", zrzeszającego znawców tego tematu z całej Europy. Nobliwych panów, którzy publikują znane i szanowane w całym świecie opracowania dotyczące taboru, wprawiły w zachwyt opowiadania Krzyśka o unikatowych wagonach, które służyły na naszych kolejach, a których posiada zdjęcia, lub inne dowody na ich istnienie. Sobotni wieczór spędziliśmy, więc w bardzo dobrych nastrojach przy znakomitym starozakonnym piwie.
Niedziela była dla nas ostatnim dniem pobytu w gościnnej Bawarii i w planach mieliśmy tego dnia zwiedzanie Muzeum Komunikacji. Po tradycyjnym śniadaniu, które jest przygotowane przez sympatyczną gospodynię, pojechaliśmy tym razem autem do centrum Norymbergi i udaliśmy się do DB Museum Nurnberg. Pisanie o tej placówce nie ma żadnego sensu, gdyż to trzeba zobaczyć i żadne opowiadania tu nic nie dadzą. Lepiej zerknąć na fotki, choć to tylko mała namiastka kolekcji, której potrzeba poświęcić kilka godzin. Nie sądzę abyśmy mieli okazję zwiedzić podobną placówkę w Polsce.
Po dość szybkim zwiedzeniu interesującej nas kolekcji, udaliśmy się w drogę powrotną, z założeniem odnalezienia mostu Goltzschtalbrucke, który słynie z powodu swych rozmiarów i charakterystycznej dla akweduktów, piętrowej konstrukcji. Po zaciągnięciu języka w przydrożnej knajpie McDonald's, odnaleźliśmy obiekt i postaraliśmy się go sfotografować, co nie jest takie łatwe. Świadczyć o tym może choćby fakt wykorzystywania do tego celu balonu, stacjonującego na terenie leżącej nieopodal stacji, rozebranej kolei wąskotorowej, o tej samej nazwie.
W tak zwanym międzyczasie wiaduktem przemknęła "Ludmiła" z pociągiem osobowym - niestety byliśmy zbyt zajęci szukaniem miejsca na parking by móc zrobić zdjęcie.
Kilka fotek i brak światła zmusił nas do odwrotu, trudna to wszakże pora dla myśliwych z aparatami, więc udaliśmy się w kierunku stron rodzinnych.

Piotr Chorąży

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć

Zespół spalinowy 642 dojeżdża do Weisenohe

Stacja Nurnberg Nord Ost

Norymberskie metro...

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć

...jeździ nie tylko pod ziemią

Spalinowy zespół 614 - Nurnberg Hbf

Jedyna czynna, wykorzystywana w ruchu pasażerskim 103-ka

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć

Ta sama 103-ka z pociągiem InterCity

Ludmiła z pociągiem podmiejskim

Długi biały Icek

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć

Samotna Ludmiła

Trzy niemieckie stonki

Pędzący Icek

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć

Budynek dworca w Norymberdze

Big Boy w skali I

Semafory Viessmanna

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć

Trochę zimy

Wiosenna orka

Rumun w malowaniu KEG

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć

Oczko wodne jak na działce

O jeden most za daleko

Gorzej niż w wesołym miasteczku

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć

Goltzschtalbrucke

Piotrek i "duży" Kuba

Andrzej i Krzysztof Koj

Wszystkie powyższe zdjęcia wykonał Piotr Chorąży

Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Losowa Fotka
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Tomek
30-09-2022 11:23
Test Shoutbox'a
Copyright © 2022, Created by Acid Rain